Właścicielom zabytków łatwiej będzie remontować. Kto dostanie pieniądze?

Więcej czasu na przygotowanie

- Skracamy termin przyjmowania wniosków - z 30 marca do 15 lutego - informuje Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. - To oznacza, że właściciele zabytkowych obiektów, w czasie kiedy nie ma jeszcze sezonu budowlanego, będą mieli więcej czasu na załatwienie formalności, czyli potrzebnych dokumentów czy na przykład kredytu, a później na sam remont - dodaje.

Druga wprowadzona uchwałą zmiana, zacznie obowiązywać już w tym roku.

- Do tej pory pieniądze wypłacano właścicielom zabytkowych obiektów dopiero po wykonaniu zadania. Teraz środki dostaną już po podpisaniu umowy - wyjaśnia Sławomir Marcysiak.
Wprowadzenie udogodnień było możliwe m.in. dzięki zmianie przepisów, ale również doświadczeniu w przyznawaniu dotacji.
- Na początku pieniądze wypłacane dopiero po realizacji zadania były dla nas pewnego rodzaju zabezpieczeniem. Na wnioski czekaliśmy dłużej, bo kiedyś więcej wpływało ich od kościołów czy instytucji, a te mogły starać się też o pieniądze z innych źródeł. Jeśli dostali wsparcie, nasza dotacja mogła być dopełnieniem do remontu. Obecnie coraz więcej wniosków składają właściciele prywatnych kamienic, a ci na pieniądze z innych źródeł praktycznie nie mają szans - dodaje miejski konserwator zabytków.

W tym roku w miejskim budżecie na dotacje jest aż 1,46 mln zł. To ok. 200 tysięcy zł więcej niż w latach poprzednich.

Połowa remontu z dotacji

- Wpłynęło 58 wniosków, z których wybierzemy obiekty, na których remont trafią pieniądze. Radni nad ich przyznaniem mają głosować jeszcze podczas majowej sesji - wyjaśnia Sławomir Marcysiak.
Autorzy większości wniosków to właściciele zabytkowych kamienic. Ubiegają się o pieniądze m.in. na remont dachów i odnowienie elewacji. Miasto ma prawo dotować do 50 procent kosztów remontu.