Goście stosowali się do zakazu. Palili w wyznaczonych miejscach lub wychodzili na zewnątrz.
- W naszym klubie jest całkowity zakaz palenia - mówi Marek Hegenbarth, właściciel Estrady w Bydgoszczy.- Nasi goście stosowali się do tego i gdy chcieli zapalić, wychodzili przed klub.
W klubie Eljazz sprawa wyboru sali dla palących była prosta: - Mamy dwa pomieszczenia, w związku z tym pierwsze z barem, dostępem do szatni i toalet jest wolne od dymu - mówi Józef Eljasz, właściciel Eljazzu. - Dzięki temu, że palacze mają swoją salę, przychodzi do nas więcej osób. Ten podział sprawdza się doskonale. Nikt nikomu nie przeszkadza. W tygodniu więcej osób siedziało w sali dla palących. O dziwo w weekend było odwrotnie. Myślę, że powoli ludzie będą rzucać ten nałóg.
W pubie Ajax przy ulicy Wybickiego w Grudziądzu, Urszula Piłat, pracowniczka, chwali tych, którzy odwiedzają lokal. - Mamy specjalną salę dla palaczy. Nasi goście przyzwyczajają się, że przy barze już nie zapalą. Nie mieliśmy w weekend amatorów łamania tego zakazu - śmieje się.
Barmanka Baraniego Łba w Toruniu mimo że nie pali, jest zadowolona, że w jej lokalu nie ma zakazu palenia. - Przyzwyczaiłam się. A ci co nie chcą siedzieć w dymie, idą do Gęsiej Szyi, która też do nas należy. Tam jest całkowity zakaz. Niebawem wybudujemy taką "szklarnię" na piętrze i tam palacze obu lokali będą mieli swoje miejsce.
Zobacz też:
- Na scenie palą postaci fikcyjne
- Ustawa antynikotynowa: gdzie nie wolno palić i jaką karę można zapłacić za palenie
- Ustawa antynikotynowa. Palenie tylko w specjalnej sali
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?