Do spotkania prezydenta miasta z archeologami i robotnikami doszło 19 listopada. Prezydent wyraził wtedy swoje zaniepokojenie przeciągającymi się z powodu wykopalisk pracami drogowymi. Sugerował archeologom wydłużenie godzin pracy, działanie w systemie zmianowym i przy reflektorach, kiedy po godz. 16.00 na ulicy jest już zbyt ciemno.
Żyjemy w XXI wieku, a nie XVI - organizację pracy przy Focha złośliwie komentował prezydent.
Niestety, największe utrudnienia dopiero przed nami: kiedy z powodu remontu zostaną przerwane połączenia tramwajowe angażujące tory na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej i Jagiellońskiej.
Archeolodzy niewinni
Archeolodzy twierdzili z kolei, że ich praca nie koliduje z działaniami drogowców i to raczej oni zmuszeni są do oczekiwania na szkice przyszłego wodociągu, które pozwolą odpowiednio zabezpieczyć odkryte fragmenty cmentarzyska i średniowiecznego kościoła.
Jak powiedział Wojciech Siwiak z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej, fakt, że pracownicy widoczni są ciągle w tych samych miejscach ulicy wynika z tego, że trwają prace remontowe w okolicy ul. Warmińskiego i nie ma tu konieczności przyspieszania działań.
Elżbieta Dygaszewicz z bydgoskiej Delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu dodała, że kierowani przez nią archeolodzy są cały czas w kontakcie z kierownikiem budowy. W związku z tym możliwe będzie lepsze rozplanowanie prac na skrzyżowaniu Gdańskiej z Jagiellońską, gdzie prawdopodobnie dojdzie do wykopania bramy miejskiej.
Najtrudniej mają drogowcy
Jak informował dyrektor ZDMiKP Jan Siuda, w celu umożliwienia ochrony odkrytych szczątków w projekcie wodociągów wprowadzono zmiany. Zmian jednak należy spodziewać się jeszcze więcej, co zrodzić może kolejne potrzeby modyfikacji projektu wodociągów. By ułatwić pracę drogowcom, szef archeologów Wojciech Siwiak planuje odnieść się do obecnego projektu instalacji, wskazując możliwe lokalizacje nieodkopanych jeszcze obiektów.
Tajemnicze kable
Tam, gdzie nie pracują archeolodzy, prace postępują szybciej, co nie znaczy, że gładko. Jak informował Jan Siuda, robotnicy natknęli się na niezinwentaryzowane kable, których właściciela nie znaleziono. Mimo to zadecydowano o ich odcięciu.
Będzie można zobaczyć mury
Po zakończeniu prac na chodniku ma zostać wykonany obrys odkrytych murów, by bydgoszczanie i ich goście orientowali się, w których dokładnie miejscach znajdowały się odkopane fragmenty zabytkowego kościoła.
Czytaj też:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?