Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwóch 11-latków z Bydgoszczy chciało zarobić, zostali pucybutami. "Łamią prawo pracy"

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Dwóch 11-latków z Bydgoszczy chciało czyścić buty za pieniądze. Część internautów wskazała, że chłopcy łamią prawo pracy
Dwóch 11-latków z Bydgoszczy chciało czyścić buty za pieniądze. Część internautów wskazała, że chłopcy łamią prawo pracy unsplash.com
Dwóch 11-letnich kolegów chce oszczędzać. Do skarbonek zamierzają wkładać jednak nie kieszonkowe od rodziców, tylko to, co zarobią. W wakacje zaczęli czyścić innym buty za pieniądze.

- Jesteśmy chłopakami w wieku 11 lat i chcielibyśmy sobie dorobić - przedstawił jeden młody bydgoszczanin. - Parę butów wyczyścimy za 20-25 złotych. Pracujemy na produktach dobrej jakości. Oferujemy usługi czyszczenia butów u nas, w domach, ale też dojazd do klienta.

Dzieci podały swoje numery telefonów oraz dołączyły zdjęcie solidnie wyczyszczonych butów. To w celach marketingowych. Miało przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. I przyciągnęło: gdy chłopcy wstawili ogłoszenie na lokalną grupę na Facebooku, szybko pojawiły się komentarze. Większość internautów była pod wrażeniem przedsiębiorczości dwójki kumpli.

- Zrobią kariery, jak od pucybuta do milionera - uważali niektórzy spośród tych, co natknęli się na post. Kolejni gratulowali samodzielności i dojrzałości. - Inne dzieciaki w wieku 11 lat cały dzień grają na komputerach i ani myślą o tym, żeby ruszyć się z mieszkania, a ta dwójka robi coś pożytecznego.

Mali pomysłodawcy już planowali, że pieniędzy nie wydadzą, tylko zaczną oszczędzać. Zapowiadało się na to, że duet dzieci zarobi sporo na czyszczeniu butów. Kilka osób deklarowało przecież, że skorzysta z usług chłopców. Minęło parę dni. Dzisiaj wiadomo, że z biznesu nic nie wyjdzie.

Drugi 11-latek dodaje: - Ostatecznie zgłosiła się jedna osoba. Przyjechała do nas. Buty jej wyczyściliśmy i zarobiliśmy łącznie 25 złotych, czyli po 12,5 zł każdy z nas. Rezygnujemy z tego. Nie tylko dlatego, że więcej zleceń nie dostaliśmy. Po prostu nie spodobało nam się zajęcie.

Koledzy jeszcze nie wiedzą, czy spróbują znaleźć inną pracę. Zniechęciły ich też pewnie postawy wybranych internautów. - A ze skarbówką chłopcy się rozliczycie? Umowę klientowi przygotujecie? - ktoś dopytywał.

Ktoś inny chciał natomiast wiedzieć, czy 11-latkowie są świadomi łamania prawa pracy. Przepisy określają zasady zatrudniania młodocianych oraz osób niemających 15 lat. Zgodnie z zapisami, "wolno zatrudniać tylko tych młodocianych, którzy ukończyli co najmniej ośmioletnią szkołę podstawową, przedstawią świadectwo lekarskie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża ich zdrowiu".

Chłopcy, którzy chcieli innym ludziom czyścić buty, skończyli naukę w czwartej klasie a zaświadczeń do pracy wystawionych przez lekarza nie mają.

- Dorośli! Zapomnieliście chyba, jak sami byliście dziećmi - sądzą ci, którzy zaczęli wspominać o łamaniu prawa przez chłopców. - Tym dzieciom należy się podziw, a nie straszenie ich konsekwencjami.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto