Zobacz wideo z Gastro Protestu w Bydgoszczy:
Branża gastronomiczna w Polsce protestuje
3 listopada w „Dzienniku ustaw” ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów, dotyczące dalszego funkcjonowania lokali gastronomicznych. Wcześniejszy 2-tygodniowy termin zamknięcia lokali zamieniono na "do odwołania".
Nadszedł moment, w którym reprezentanci polskiej gastronomii muszą wspólnie stanąć w obronie swoich praw i interesów, dlatego 03.11 organizujemy #GASTROPROTEST i serwujemy CZARNĄ POLEWKĘ DLA RZĄDU RP
- czytamy na stronie http://poland100bestrestaurants.pl.
Na ręce Marszałków Województw strajkujący przekazali petycję Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej:
- Merytoryczny Plan wychodzenia z kryzysu na 6 miesięcy
- Zwolnienie pracodawców i pracowników z ZUS na 6 miesięcy
- Stała i jednolita stawka 8% VAT na wszystkie produkty i usługi
- Fundusz Wsparcia Gastronomii
- Tarcza Antykryzysowa dla Gastronomii
- Standardy „Bezpieczna Restauracja w epidemii” wg typów lokali
- Zniesienie ograniczeń czasowych otwarcia wszystkich lokali
- Podstawa konstytucyjna ograniczania prowadzenia działalności
Czarna polewka dla Rządu RP - #GASTROPROTEST w Bydgoszczy
Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej z Bydgoszczy także dołączyli do ogólnopolskiego strajku zorganizowanego przez Sztab Kryzysowy Gastronomii Polskiej. We wtorek 3 listopada przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy przedstawiciele gastronomii podali „czarną polewkę” dla rządu.
Obecnie, zgodnie z rozporządzeniem, lokale gastronomiczne mogą sprzedawać jedzenie wyłącznie na dowóz i na wynos.
- Po pierwsze to bardzo niewielki procent sprzedaży, po drugie - nie wszystkie restauracje są przystosowane do serwowania dań na wynos, bo i nie wszystkie potrawy można na wynos sprzedawać - mówi Tomasz Walter, bydgoski szef kuchni, współorganizator strajku w Bydgoszczy. - A koszty pozostają niemal bez zmian: musimy płacić podatki, za najem lokali, musimy płacić pensje pracownikom, jeśli chcemy trzymać załogę. Rząd lekką ręką wydał decyzję o zamknięciu, kiedy jeszcze wielu nie podniosło się po wiosennym lockdownie, zakazano nam pracy, nie dając nic w zamian, nie mając żadnej propozycji wsparcia.
W Bydgoszczy petycję Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej protestujący złożyli na ręce wicewojewody Józefa Ramlaua. Docelowo ma ona trafić do premiera Morawieckiego.
- Do strachu o zdrowie w czasie pandemii, doszedł już strach o przetrwanie, o pracę. Ten stół, a na nim „czarna polewka” dla rządu, to ostatnia wieczerza polskiej gastronomii. Bez konkretnego planu działania, bez realizacji naszych postulatów, czekają nas powszechne plajty - dodaje Tomasz Walter, uczestnik i współorganizator protestu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?