Mamy swój kawałek Nowego Jorku

To jedna z najbardziej malowniczych uliczek w Bydgoszczy. Aż trudno uwierzyć, że przez długi czas nie działo się tam właściwie nic.

Bydgoski Central Park

- Przechodzę prawie codziennie tamtędy od lat - mówi Adam, mieszkający w Śródmieściu, a pracujący na osiedlu Leśnym. - Mogę iść inną trasą, ale zawsze bardzo mi się tam podobało. Żałowałem tylko, że poza tym, że ulica jest ładna, nic tam się nie dzieje. A byłem zdania, że Gimnazjalna wygląda jak rodem wyciągnięta z okolic nowojorskiego Central Parku.

Na szczęście nie tylko on tak myślał. I się zaczęło. Działająca tam od lat meksykańska restauracja od wiosny ubiegłego roku zaczęła zyskiwać kolejnych sąsiadów.

Na początku był Landschaft, później Białe Maki, Galeria Słodyczy, w międzyczasie jeszcze Strefa Jogi, teraz sklep z winylami i zupełnie nowa sprawa, czyli jadłodajnia Burger Park.

Jak to się stało, że w ciągu trochę ponad roku Gimnazjalna stała się jedną z najchętniej wybieranych na własny biznes ulic?

- Tu zawsze nam się podobało - mówili przy okazji otwarcia Landschaftu Karolina Kowalska i Michał Kaliski, jego właściciele.  - W tej ulicy tkwi duży potencjał. Gdy szukaliśmy miejsca na sklep, zastanawialiśmy się nad Gdańską czy Dworcową. Ale Gimnazjalna to był strzał w dziesiątkę - centrum, ale nieco na uboczu. Chyba przetarliśmy szlaki. Kolejne osoby chcą tu tworzyć coś nowego.

Historia Gimnazjalnej jest stosunkowo krótka. - Wszystkie kamienice powstawały tam w latach 80. dziewiętnastego wieku - mówi nam Bogna Derkowska Kostkowska z Pracowni Dokumentacji, Popularyzacji Zabytków i Dziedzictwa Narodowego Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki. - Wszystkie te budynki miały spełniać i spełniały głównie funkcje mieszkalne. Dopiero później zaczęto podejmować próby lokowania tam sklepów czy punktów usług.

Bliskość „jedynki” na pewno miała na to jakiś wpływ. Budynek liceum nr 1 leży wzdłuż całej Gimnazjalnej. - To było dawniej Gimnazjum Królewskie - przypomina Kostkowska. 

Lekarski budynek lata świetności ma za sobą

Przy Gimnazjalnej stoi jednak jeszcze piękna, choć zaniedbana kamienica, której część narożną wzniesiono nieco wcześniej niż pozostałe budynki.

- A dokładniej mówiąc w 1865 roku - Zbudowano go dla mistrza murarskiego jako dom. Później właścicielami kamienicy byli już lekarze. W dwudziestoleciu międzywojennym zostaje dobudowana reszta kamienicy. Od tamtej pory budynek był cały czas związany z służbą zdrowia.

Od 1975 roku swoją siedzibę miała tu Wojewódzka Przychodnia Gruźlicy i Chorób Płuc. W roku 1993 następują kolejne restrukturyzacje w Zakładzie Opieki Zdrowotnej, który obejmował przychodnię, w tym przeniesienie jej z ul. Gimnazjalnej 11 do budynku szpitala na ul. Seminaryjnej 1.

Budynek podzielony jest na dwie części - jedna z nich należy do Urzędu Marszałkowskiego i  ta część za jakiś czas będzie modernizowana. - Są plany, żeby budynek służył celom dotyczącym przedsiębiorczości - mówiła Beata Krzemińska, rzecznik urzędu marszałkowskiego. - Druga część budynku należy do  spadkobierców dawnych właścicieli. Tam sprawa jest bardziej skomplikowana. Sprawa ciągnie się latami, są problemy z wpisem do księgi wieczystej.

Pomysł z utworzeniem w kamienicy instytucji wsparcia dla przedsiębiorczości wydaje się trafiony, bo przedsiębiorczych przy Gimnazjalnej nie brakuje.

(JPL)