Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja wyrzuci z domu sprawcę przemocy. Nowe przepisy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Jacek Kiełpiński/Zdjęcie ilustracyjne
Koniec z przemocą w rodzinie? Policjant czy żandarm wojskowy będą mogli wyrzucać osobę stosującą przemoc z jej własnego domu natychmiast po zgłoszeniu. Delikwent będzie mógł zabrać szczoteczkę do zębów i... własnego psa. Tyle że nikt nie pomyślał, co się z takim osobnikiem dalej stanie.

Projekt zmian w przepisach bez mrugnięcia okiem został przyjęty przez Senat. Teraz brakuje pod nim jedynie podpisu prezydenta. Przepisy rozszerzają uprawnienia policji oraz Żandarmerii Wojskowej. Funkcjonariusze tych służb będą mogli osobie stosującej przemoc domową nakazać natychmiastowe opuszczenie zajmowanego mieszkania, jego bezpośredniego otoczenia lub zakazać zbliżania się do tych miejsc. Skory do bitki będzie mógł zabrać ze sobą jedynie szczoteczkę do zębów, niezbędne osobiste rzeczy i zwierze domowe, jeśli należy do niego.

Opuszczenie mieszkania ma trwać 14 dni - reszta w rękach sądu.

Na ul. Gdańskiej w Bydgoszczy od kilku miesięcy trwa budowa buspasa. W ostatnich dniach drogowcy rozpoczęli układanie nawierzchni na nowym rondzie u zbiegu ulic Gdańskiej i Rekreacyjnej w Myślęcinku. Autobusy nowym buspasem pojadą już na początku wakacji.

Budowa buspasa na ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Jak przebiegaj...

Przemocy jakby mniej

Zaostrzenie przepisów - przynajmniej w ostatnich miesiącach - wcale nie idzie w parze ze wzrostem przemocy domowej. - Tych przypadków jest mniej - mówi mł. insp. Monika Chlebicz rzecznik komendanta wojewódzkiego policji.

O ile w styczniu ub. roku przypadków przemocy w województwie było 1770, to w tym roku o ponad pół tysiąca mniej. Stan pandemii też nie pogorszył tego zjawiska - w kwietniu policjanci założyli 378 "niebieskich kart", rok wcześniej było ich ponad 400.

Łatwo o pomyłki

Nowe przepisy są potrzebne, ale budzą kontrowersje. Marian Gliński, rzecznik bydgoskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej uważa, że jest w nich luka, bo nikt nie zadbał o dopilnowanie, co stanie się z przemocowcem wyrzuconym z domu. Formalnie nie będzie miał statusu osoby bezdomnej - mówi.

Robert Lubrant, prezes Stowarzyszenia Bezpieczeństwo Dziecka, ocenia, że teraz to policjant stanie się prokuratorem i sędzią, a tu łatwo o pomyłki.

Z całym szacunkiem dla pracy policjantów, myślę że młody patrol nie będzie w stanie na miejscu i natychmiast ocenić sytuacji domowej

Sporo kontrowersji

Nowe przepisy o usuwaniu sprawców przemocy domowej są kontrowersyjne. Niby potrzebne, ale jednak budzą niepokój - głównie możliwością popełniania pomyłek przez policję i żandarmów wojskowych.

To te dwie służby na miejscu - po otrzymaniu zgłoszenia do interwencji domowej - będą oceniać, czy jej sprawca ma natychmiast opuścić mieszkanie.

- Z całym szacunkiem dla pracy policjantów, myślę że młody patrol nie będzie w stanie na miejscu i natychmiast ocenić sytuacji domowej - uważa Robert Lubrant, były policjant i prezes Stowarzyszenia Bezpieczeństwo Dziecka. - Policjant czy żandarm stanie się w jednym momencie prokuratorem i sędzią. Zmiana tych przepisów to odpowiedź na postulaty ruchów feministycznych. Tyle że widzę po latach, z własnego doświadczenia, że sytuacje domowe sa nieraz bardzo skomplikowane, a ich ocenia powinna być poprzedzona zbieraniem materiału dowodowego...

Po staremu też można

Robert Lubrant uważa, że obecne przepisy wcale nie wymagają zmian. - Muszą być jedynie bardzo szybko egzekwowane - zastrzega. Podaje przykład historii ze Szwederowa. Małżeństwo inteligenckie. - Nikt by nie myślał o przemocy - mówi. A jednak. Mężczyznę zabrano z domu. Prokuratura w ciągu 24 godzin zebrała materiał dowodowy i uznała, że konieczna jest izolacja. - Prokurator chciał tylko, żeby wskazać, gdzie mężczyzna będzie przebywał, dostał dwa razy w tygodniu dozór - mówi prezes SBD. - I można to było załatwić zdecydowanym działaniem...

Pięć tysięcy awantur

Zgodnie z zawartą w tym projekcie nowelizacją Kodeksu wykroczeń osoba niestosująca się do nakazu wydanego przez policję lub postanowienia sądu zobowiązującego do opuszczenia mieszkania będzie podlegał karze aresztu, ograniczenia wolności, albo grzywny.

- To są przepisy zapożyczone z krajów Unii Europejskiej - podkreśla Marian Gliński, rzecznik bydgoskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Oczywiście są one konieczne. Problem polega na tym, że usunięta z mieszkania osoba nie ma statusu bezdomnego według obowiązującego u nas prawa. Ktoś, kto ma pracę, kartę kredytową, to sobie poradzi, wynajmie pokój itd. Ktoś inny wpadnie na pomysł, żeby zgłosić się do ośrodka pomocy czy ogrzewalni. Ale osoby nieporadne, ostro nadużywające alkoholu, wylądują pod przysłowiowym mostem. Tu jest ewidentna luka prawna nowych przepisów.

Od stycznia do kwietnia tego roku w województwie policjanci interweniowali podczas awantur domowych prawie 5 tysięcy razy. założyli też prawie pół tysiąca "niebieskich kart"

Wietrzna aura nie zniechęciła bydgoszczan od wyjścia z domu. Nasz fotoreporter zajrzał do Myślęcinka i Ostromecka. Mieszkańcy spędzali niedzielę, 17 maja, na spacerach, piknikach i relaksie wśród zieleni. 

Więcej zdjęć >>>

 
Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 2 odcinek 12

Bydgoszczanie na niedzielnym spacerze w Myślęcinku i w Ostro...

POLECAMY: Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 2 ODC 11

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policja wyrzuci z domu sprawcę przemocy. Nowe przepisy - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto