Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raper z Bydgoszczy robi karierę w Nowym Jorku

Redakcja
Maciej Myga
Shogun, raper z Nowego Jorku, po latach wrócił do rodzinnego miasta po inspiracje do swojej drugiej płyty. - Opowiadam o swoim życiu po polsku. Ciągle podkreślam, że reprezentuję Bydgoszcz na Brooklynie - mówi raper.


Bydgoska Scena, czyli Bydgoszcz w nowej odsłonie


Shogun, czyli Marcin Kozłowski, za oceanem mieszka od 16 lat. W Bydgoszczy ostatni raz był dziewięć lat temu. Jak postrzega swoje miasto dzisiaj?

- To moje miasto, cieszę się, że tyle się w nim zmieniło. Pozytywnie zaskoczył mnie nowy, świetny wygląd Wyspy Młyńskiej, sporo się zmieniło też przy ulicy Gdańskiej. „Drukarnia” bardzo dobrze się komponuje w starej zabudowie - mówi Marcin. - Z drugiej strony sporo jest minusów, które zauważam. Największym jest bałagan. Miasto jest brudne, zabłocone, zaśmiecone, chodniki obsrane przez psy. Jak wrócę, będę musiał kupić nowe buty.

Shogun wydał swoją pierwszą płytę w 2011 roku. Nagrał ją na Brooklynie, gdzie dziś mieszka. Po inspiracje na następną wrócił do rodzinnego miasta.

- Ciągle podkreślam, że reprezentuję Bydgoszcz. Zresztą na płycie będzie kawałek, który właśnie tak się nazywa - tłumaczy raper. - Jak każdy MC opowiadam o swoim życiu. A moje toczy się głównie na Brooklynie, ale ciągle z myślą o Bydgoszczy. Tu jest kilkoro moich przyjaciół, rozmawiam z nimi, wiem jakie mają problemy w codziennym życiu. Potrafię je odnieść do swojej rzeczywistości.

Płyta Shoguna jest już nagrana. Materiał zostanie zmiksowany i wydany w lipcu w Nowym Jorku. - Będzie promował ją teledysk, do którego zdjęcia robiliśmy ze znajomym w Bydgoszczy - dodaje artysta.

Marcin opowiada też o swoim życiu na Brooklynie. - Jestem malarzem, szpachlarzem, czasami kierowcą. Mam stałą pracę, więc nie martwię się o sprawy materialne. Tu tak właśnie jest, że jeśli masz zajęcie, to nie musisz się martwić o to, czy przeżyjesz do dziesiątego. Możesz jeść poza domem, chodzić na koncerty, podróżować, odkładać pieniądze - tłumaczy Shogun.

W Nowym Jorku mieszka wielotysięczna Polonia. - Ja mam kontakt zaledwie z kilkoma osobami, bo zdecydowanie wolę rodaków mieszkających w Polsce. Są życzliwsi. Oczywiście można tu przyjść do polskiej restauracji, napić się polskiego piwa. I to chyba zdrowsze, bo amerykańskie kurczaki są tak faszerowane chemią, że dorastają do wymaganego wymiaru w dwa tygodnie - śmieje się .

Shogun występuje w klubach w Nowym Jorku, często ma też kontakt z ciemnoskórymi artystami, środowiskiem, które stworzyło muzykę hip-hop. - Część dzieciaków fascynują czarni artyści. Są wzorem także dla niektórych polskich producentów, ale do mnie nie przemawia to, co obecnie robią. Może dlatego, że widzę to z bliska. Szanuję to, co zrobili dla tej muzyki, ale obecnie mówią o swojej codzienności, swoich problemach, z którymi ja niewiele mam wspólnego, a co dopiero ludzie w Polsce.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto