Stracona szansa Zawiszy. Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 1:1

W wyjściowej jedenastce Zawszy doszło do dwóch zmian w porównaniu do poprzedniego meczu z Pogonią Szczecin. Hermesa zastąpił Wahan Geworgian, a w miejsce nieskutecznego Pawła Abbotta od pierwszej minuty ujrzeliśmy Bernardo Vasconcelosa.

Mecz od początku toczony był w szybkim tempie, lekką przewagę uzyskał Piast. Aktywny był Marcin Robak, ale jego strzały były niecelne. Zawisza też miał swoje sytuacje. W 4 minucie Igor Lewczuk minimalnie chybił po strzale głową, a 180 sekund później groźnie z dystansu uderzył Michał Masłowski, ale też niecelnie.

W 20 minucie Piast uzyskał prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka znalazła się pod nogami Krzysztofa Króla, który mocnym, płaskim strzałem zza pola karnego umieścił ją w bramce Zawiszy. Wojciech Kaczmarek był bez szans. Gliwiczanie długo nie cieszyli się z tego prowadzenia. Zaledwie 5 minut później był już remis. Akcję zapoczątkował Herold Goulon świetnym podaniem do Igora Lewczuka, który natychmiast zagrał wzdłuż linii końcowej do Bernardo Vasconcelosa, a ten dopełnił formalności. W tej sytuacji nie popisał się Dariusz Trela, który bez problemu powinien wyłapać dośrodkowanie bydgoskiego obrońcy. Końcowe fragmenty pierwszej połowy były już słabsze. Uaktywnił się co prawda Wahan Geworgian, ale jego akcje były skutecznie zatrzymywane przez obrońców Piasta.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli goście. Dwukrotnie próbował Vasconcelos, a raz Masłowski. Jednak ich próbom brakowało celności. W 65 minucie Zawisza po raz kolejny popisał się składną akcją. Po podaniu Geworgiana w świetnej sytuacji znalazł się Wójcicki, lecz zamiast strzelać podał głową do Goulona. Zrobił to jednak na tyle niedokładnie, że Francuz nie mógł oddać skutecznego strzału. Piast odpowiadał w tej połowie z rzadka i niezbyt groźnie. Na bramkę Zawiszy niecelnie strzelali Marcin Robak i Matej Izvolt.

W 84 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Michał Masłowski. W polu karnym minął dwóch rywali, a trzeci zatrzymał go faulem. Sędzia podyktował rzut karny. Niestety w fatalny sposób zmarnował go Paweł Abbott, który tym samym pozwolił Treli zrehabilitować się za błąd przy bramce na 1:1. Remis utrzymał się już do końca. Dzięki niemu Zawisza awansował na 13 miejsce w ligowej tabeli, Piast jest natomiast 4.

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza rozegrali najlepsze spotkanie w tym sezonie i byli bliscy pokonania Piasta. Niestety ponownie szwankowała skuteczność, dlatego tylko remis. Jednak widać zdecydowaną poprawę w jakości gry bydgoskiego zespołu. Po dwóch porażkach, mamy dwa remisy i jeśli zastosować prawo serii to teraz czas na zwycięstwa. Najbliższy mecz T-Mobile Ekstraklasy w Bydgoszczy już 24 sierpnia, przeciwnikiem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wcześniej jednak bydgoski Zawisza rozegra spotkanie w ramach 1/16 finału Pucharu Polski, 17 sierpnia w Szczecinie z Pogonią.

Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
1:0 - Krzysztof Król 20'
1:1 - Bernardo Vasconcelos 25'

Piast: Dariusz Trela - Damian Zbozień, Csaba Horvath, Jan Polak, Krzysztof Król, Matej Izvolt, Mateusz Matras, Łukasz Hanzel (73' Kamil Wilczek), Tomasz Podgórski (77' Pavol Cicman), Ruben Jurado (87' Mariusz Zganiacz), Marcin Robak.

Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Łukasz Skrzyński, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka, Wahan Geworgian (71' Piotr Petasz), Sebastian Dudek (90+3' Hermes), Herold Goulon, Michał Masłowski, Jakub Wójcicki, Bernardo Vasconcelos (69' Paweł Abbott).

W 85. minucie Paweł Abbott nie wykorzystał rzutu karnego (Dariusz Trela obronił).