Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna podpisała umowę z firmą windykacyjną. Chce odzyskać książki i należności za ich nieterminowy zwrot.
W niektórych przypadkach kwoty mogą sięgać 250 złotych. Obowiązująca taryfa to, co prawda 50 groszy za tydzień zwłoki, ale niektórzy Czytelnicy przetrzymują zbiory WiMBP nawet do 10 lat.
Pan Artur, Czytelnik Gazety Pomorskiej, tłumaczy, że zgodnie z kodeksem cywilnym przedawnienie dla roszczeń o świadczenia okresowych oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi trzy lata. A jego zdaniem biblioteka prowadzi działalność gospodarczą na zasadach określonych w odrębnych przepisach.
- A więc przedawnienie trwa trzy lata a nie dziesięć - mówi pan Artur. - Instytucja samorządowa nie działa według prawa obowiązującego w Polsce - podkreśla.
Innego zdania jest Danuta Kaczmarek, wicedyrektor WiMBP. - Ale nie pobieramy opłat za wypożyczenie książek. Dodam, że w naszym przypadku roszczenia nie są okresowe, tak jak np. czynsz. Bo jeśli Czytelnik przetrzymuje książkę jedenaście lat, to zapłaci za ostatnich dziesięć - tłumaczy Danuta Kaczmarek.
Maciej Myga
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
