Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beckett w Yakizie [wideo]

Ewa Piątek
Ewa Piątek
Wczoraj na scenie teatralnej Yakizoff Teatr Studio Czyczkowy wystawił monodram "Watt" według Becketta.

Po spektaklu tradycyjnie odbyła się dyskusja z udziałem publiczności. Na pytania i przemyślenia odpowiadali aktorka Aleksandra Kugacz i reżyser Jerzy Welter.

Andrzej: Z tego co wiem, Beckett jest jakby po drugiej stronie względem Czechowa. Znając Ciebie – jesteś tam, gdzie Czechow. Jak to się stało, że zrezygnowałeś z głębokiej psychologii i zrobiłeś Becketta?
- Jurek Welter: Próbujemy teraz robić inny spektakl Becketta na dwie osoby, z aktorką starszą, doświadczoną, zawodową, i mamy tu pewien problem – czy dokładnie liczyć kroki, gesty. Ja bym chciał robić ten spektakl od strony psychologii. U Becketta jest tak, że jak się rozumie postać, to nie wyjdzie inaczej niż tyle kroków, ile Beckett napisał. Można policzyć koki na etapie wstępnym, ale trzeba zrozumieć, dlaczego jest ich tyle, w przeciwnym razie będzie to puste. Czechow też próbował wejść w człowieka, ale od innego strony, też próbował zobaczyć to jego jądro.

Andrzej: U Becketta mamy do czynienia z ogromną precyzją. Tak jak mówisz: kroki, przestrzeń, gest – wszystko jest wyliczone. U Czechowa jest przede wszystkim psychologia. A tutaj zobaczyłem całą złożoność postaci, prawie jak u Czechowa.
- Jurek: Tak. Staraliśmy się motywować każde słowo, każdy gest, każdy drobny ruch twarzy. Są one zaplanowane, ale oczywiście jest wokół nich mnóstwo improwizacji.
- Aleksandra Kugacz: Z drugiej strony niesie sam rytm tekstu, melodyka tego języka. Kiedy graliśmy po angielsku, nagle pojawiła się nowa melodia, a też niosła ona spektakl w swoją stronę. Ta melodia sama się zjawia i jest dla ucha na tyle ciekawa, że chce się mówić tak, a nie inaczej, w pewnych momentach podnosić głos czy szeptać, robić pauzy.

Krzysztof: Najtrudniejszym do przeniesienia przez granicę zawodem jest zawód psychologa. Psycholog, by móc wykonywać zawód za granicą, musi tam żyć 4 lata, żeby nasiąknąć pewnymi prawidłowościami. Przyszło mi na myśl, że skoro Beckett tak dokładnie sobie wszystko poodmierzał, być może dotarł do globalistycznego, międzynarodowego, powiedzmy, obowiązującego na całym świecie podejścia do zachowania człowieka.

Danka: Niekoniecznie globalistycznego. Ja widziałam coś bardzo ludzkiego na tej scenie. Widziałam tam mnóstwo postaci i przy całej tej tendencji, by na scenie była kobieta, ja tam kobiety jako takiej nie widziałam. Ola pokazała całą swoją pracą, że potrafi zniknąć, by pokazać coś bardzo ludzkiego, bliskiego każdemu człowiekowi.

Spektakle na scenie klubu Yakiza, ul. Podolska 15, co poniedziałek o godz. 19.00. Bilety: 5 zł
Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto