Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Senior z Bydgoszczy miał koronawirusa. Po 19 dniach wrócił ze szpitala, ale bez rzeczy osobistych

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny im. T. Browicza w Bydgoszczy twierdzi, że pracownicy lecznicy bardzo starannie przeszukali oddział, na którym przebywał chory i niestety, jego rzeczy osobistych nie znaleziono.
Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny im. T. Browicza w Bydgoszczy twierdzi, że pracownicy lecznicy bardzo starannie przeszukali oddział, na którym przebywał chory i niestety, jego rzeczy osobistych nie znaleziono. Arkadiusz Wojtasiewicz/Archiwum
Starszy bydgoszczanin z powodu Covid-19 trafił do szpitala zakaźnego w Bydgoszczy. Jak twierdzi rodzina, był wyposażony w ubranie i wcześniejszą dokumentację medyczną. Po 19 dniach wrócił do domu bez rzeczy osobistych. Jego bliscy są oburzeni i próbują odzyskać rzeczy mężczyzny.

Zobacz wideo: Apel do ozdrowieńców: oddawajcie krew!

- Tata ma 87 lat i wymaga opieki - mówi pan Mirosław, syn pana Tadeusza. - Zachorował na koronawirusa, miał obniżoną saturację, więc 23 października br. przetransportowano go do Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego. Mieszkamy oddzielnie, a ponieważ sam przebywałem w izolacji, więc opiekunka dopilnowała, aby wyposażyć go jak należy na czas pobytu w szpitalu. Ojciec dostał niebieską torbę zakupową z lekami, które zażywa wraz z rozpiską, namiary do rodziny. Poprzednie wypisy ze szpitali znajdowały się w zielonym segregatorze. Miał okulary, własne ręczniki. Był ubrany od stóp do głowy. W szpitalu spędził 19 dni. 10 listopada br. przywieziono go do domu w piżamie szpitalnej, skarpetkach, bez butów, przykryty był nawet nie kocem tylko prześcieradłem. Miał przy sobie tylko bieżący wypis ze szpitala. Byliśmy w szoku. Jak tak można?!

Gdzie podziały się rzeczy pacjenta z Bydgoszczy?

Pan Mirosław od kilku dni próbuje odzyskać rzeczy osobiste ojca.

- Opieka lekarska była na wysokim poziomie, ale opieka pielęgnacyjna pozostawia wiele do życzenia - mówi wprost pan Mirosław. - Przecież to starszy człowiek, sam nie potrafił zadbać o swoje rzeczy. Ktoś z personelu pielęgniarskiego powinien mu pomóc spakować rzeczy, zwłaszcza teraz w dobie pandemii, kiedy w szpitalu nie ma odwiedzin.

Syn pana Tadeusza zadzwonił na Oddział Internistyczno-Zakaźny i Niedoborów Odpornościowych, gdzie leczono jego ojca, by zapytać, gdzie są rzeczy i jak można je odzyskać.

- Telefon odebrał jakiś pan, który powiedział, że tata trafił do nich nagi. No dosłownie ręce mi opadły - denerwuje się pan Mirosław. - To mnie zbulwersowało. Opiekunka taty skontaktowała się też pielęgniarką oddziałową, ale zbyła ją i powiedziała, że nie wierzy w to, że rzeczy przepadły.

Pan Mirosław nie kryje oburzenia i przypomina: - Lekarka prowadząca kontaktowała się z rodziną, bo chciała zobaczyć poprzednie wypisy. Powiedziałem jej, że dokumentacja medyczna jest w segregatorze w niebieskiej torbie i pani doktor te wypisy znalazła. No to chyba dowód, że tata trafił tam wyposażony jak trzeba, że torba była.

Oddział przeszukano, rzeczy nie znaleziono

Pan Mirosław postanowił interweniować i napisał maile do NFZ i resortu zdrowia.

- Wiem, że naczelnik Departamentu Nadzoru i Kontroli Ministerstwa Zdrowia poprosiła szpital o wyjaśnienie sprawy. Sekcja ds. Skarg i Wniosków K-POW NFZ też poinformowała mnie mailowo, że poprosiła lecznicę o pomoc w odbiorze rzeczy osobistych pacjenta - mówi pan Mirosław. - Minęło kilka dni, ale w temacie cisza.

Pracownicy szpitala bardzo starannie przeszukali oddział, na którym przebywał chory i niestety, niczego nie znaleziono. Jeśli rzeczy te odnajdą się, zawiadomimy pacjenta - mówi Aneta Naworska, pełnomocnik dyrektora szpitala ds. naruszeń praw pacjenta.

Zapytaliśmy Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny w Bydgoszczy, co dzieje się z rzeczami pacjentów? Gdzie one trafiają zwłaszcza teraz podczas pandemii? Czy muszą przejść dezynfekcję? Jak rodzina pacjenta może odzyskać te rzeczy?

- W sytuacji, gdy rzeczy pacjentów nie są deponowane nie możemy jako szpital brać odpowiedzialności za ich utratę - informuje Aneta Naworska, pełnomocnik dyrektora ds. naruszeń praw pacjenta. - Nie mamy też pewności, co do tego czy pacjent przy przyjęciu do szpitala miał przy sobie wskazane przez Panią Redaktor przedmioty. Pracownicy szpitala bardzo starannie przeszukali oddział, na którym przebywał chory i niestety, niczego nie znaleziono. Jeśli rzeczy te odnajdą się, zawiadomimy pacjenta.

Rzeczy można złożyć w depozycie - to prawo pacjenta, nie obowiązek

Szpital wyjaśnia też, że odzież pacjentów, zgodnie z obowiązującą w Wojewódzkim Szpitalu Obserwacyjno-Zakaźnym im. T. Browicza w Bydgoszczy procedurą pod nazwą: "Procedura zabezpieczania własności pacjentów - postępowanie z odzieżą oddaną do depozytu PP 19/QP 33/" trafia do depozytu odzieży.

- Procedura ta obowiązuje niezależnie od stanu epidemii - informuje Aneta Naworska. - Przy przyjęciu do szpitala pielęgniarka Izby Przyjęć informuje pacjenta o możliwości przechowania odzieży w przedmiotowym depozycie przez okres hospitalizacji. Jest to prawo pacjenta, nie obowiązek. Zdarza się więc, że pacjenci nie korzystają z depozytu, a ich ubrania są zabierane przez członków rodziny.

Aneta Naworska podkreśla też, że w przypadku oddania przez pacjenta rzeczy do depozytu odzieży, otrzymuje on kwit depozytowy tj. druk o nazwie: „Potwierdzenie odbioru rzeczy chorego”. Ponadto informacja o tym, że pacjent oddał odzież do depozytu jest wpisywana do "Zeszytu depozytowego".

- Informacja ta zawiera następujące dane: imię i nazwisko pacjenta, od którego nastąpiło przyjęcie odzieży, datę przyjęcia odzieży oraz numer miejsca powieszenia odzieży - informuje Aneta Naworska. - Rzeczy pacjentów podlegają dezynfekcji w zależności od jednostki chorobowej. Obowiązkowej dezynfekcji podlega odzież od pacjentów: chorych na gruźlicę w okresie prątkowania i osoby z uzasadnionym podejrzeniem o prątkowanie oraz odzież chorych i podejrzanych o zachorowanie na wiele chorób zakaźnych, takich jak np. błonica, cholera czy dur brzuszny.

[g]8005281[g]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto