Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ankieta a konsultacje społeczne - czy to to samo?

Marta Megger
Marta Megger
Władza pyta mieszkańców i mieszkanki o wizję rozwoju przestrzeni ...
Władza pyta mieszkańców i mieszkanki o wizję rozwoju przestrzeni ... sxc
Władza pyta mieszkańców i mieszkanki o wizję rozwoju przestrzeni miejskiej. Tylko czy robi to we właściwy sposób?
Czytaj też:
» Pies też człowiek - felieton Marty Megger

Na stronach internetowych Urzędu Miasta pojawiła się informacja o przygotowanej przez Miejską Pracownię Urbanistyczną ankiecie dotyczącej rozwoju miejskich terenów rekreacyjno–wypoczynkowych. Z założenia ankieta ma zbadać oczekiwania, potrzeby i preferencje bydgoszczan i bydgoszczanek odnośnie miejsc przeznaczonych do różnorakich form aktywności fizycznej czy rekreacji i wypoczynku. Wyniki ankiety mają zostać uwzględnione w powstających właśnie planach rozwoju takich miejsc czy terenów. Krótko mówiąc – władza daje nam szansę wpływania na to, jak będzie się rozwijało i wyglądało nasze miasto, przynajmniej takie jest założenie. Tylko czy taka ankieta to rzeczywiście najwłaściwszy sposób zasięgania rady i opinii mieszkańców i mieszkanek?

Zasięganie opinii mieszkańców i mieszkanek, czyli przeprowadzanie konsultacji społecznych, to współcześnie podstawa budowania społeczeństwa obywatelskiego oraz nawiązywania relacji między obywatelami i obywatelkami, a władzą. Choć wyniki konsultacji niestety nie są wiążące i w ostateczności zawsze mogą zostać przez władze odrzucone, to sam fakt ich przeprowadzania i, co ważniejsze, forma, jaką przyjmą może przynieść miastu wiele korzyści.

Najefektywniejsze formy konsultacji społecznych to takie, które opierają się na rzeczywistym dialogu, które angażują mieszkańców i mieszkanki w pewne sprawy czy problemy od początku do końca, dając im szansę realnego wpływu na podejmowane decyzje. Bezpośredni kontakt z obywatelami i obywatelkami, informowanie o kontekście pewnych problemów czy o wstępnych planach władz (np. związanych z budżetem przeznaczonym na jakiś cel), czyli stworzenie warunków do partnerskiej rozmowy sprawi, że konsultacje będą sensowne i konstruktywne. Jeżeli władza przychyli się do propozycji czy decyzji obywateli i obywatelek – wtedy mamy pełen sukces. Ideałem jest wprowadzanie budżetów partycypacyjnych (ostatnio choćby w Gdańsku czy Łodzi), czyli oddanie pewnej części budżetu miasta czy dzielnicy w ręce mieszkańców i mieszkanek, którzy sami określą priorytety społeczności i decydują, na jakiego rodzaju konkretne inwestycje chcą przeznaczyć te pieniądze.

Wróćmy zatem do przygotowanej przez MPU ankiety. Dlaczego moim zdaniem jest to bardzo słaby sposób na kontakt z mieszkańcami i mieszkankami miasta? Po pierwsze ze względu na dostępność i powszechność tej ankiety. Ile osób tak naprawdę zagląda regularnie na strony Urzędu Miasta? Wydaje się, że niewiele. Czy na ankietę odpowiedzą w równym stopniu przedstawiciele i przedstawicielki różnych grup wiekowych, osób o różnym statusie materialnym, z różnych dzielnic Bydgoszczy? Nie mamy takiej gwarancji i szanse na to są dość marne.

Po drugie – ankieta jest zbyt szeroka i nieprecyzyjna. Z informacji na stronie MPU wynika, że są już jakieś wstępne plany odnośnie rozwoju miejsc rekreacyjno – wypoczynkowych. Natomiast nie wiadomo gdzie konkretnie i jaki rodzaj miejsc miasto chciałoby rozwijać, ile ma na to środków pieniężnych itp. Z resztą totalnie bezsensowne wydaje się pytanie mieszkańców/ek ogólnie o to, czego więcej czy co nowego chcą w mieście. Przecież w jednej dzielnicy Bydgoszczy może być w czyimś odczuciu wystarczająca ilość parków czy placów zabaw, a w innej może ich zdecydowanie brakować. Inne mogą być nasze oczekiwania odnośnie zagospodarowania centrum, inne osiedli mieszkaniowych. Efektywne konsultacje powinny dotyczyć konkretnych projektów czy obszarów.

Wreszcie – ankieta to nie jest forma umożliwiająca dialog. Spotkania z mieszkańcami i mieszkankami, bezpośredni kontakt i rozmowy stwarzają szansę na wymianę poglądów, na kreatywność, przedstawienie bardziej szczegółowych pomysłów i na zbliżenie się władz i obywateli/ek. Takie bezpośrednie spotkania budują wrażenie, że władzy zależy na opinii mieszkańców i mieszkanek, że jest gotowa prowadzić z nimi partnerski dialog. Tymczasem anonimowa ankieta stwarza wrażenie, że władza chce konsultacje sobie „odhaczyć” i mieć na papierze dowód na to, że w razie czego - „przecież konsultowała”.

Oczywiście ankieta nie jest zupełnym złem i może być czasem stosowana, choćby jako dodatkowe wsparcie innych form konsultacji. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ankieta to główny (jedyny?) środek stosowany przez władze przy każdej możliwej okazji. I tak mieliśmy ankietę dotyczącą potrzeb rewitalizacyjnych Starego Miasta (totalnie absurdalnie skonstruowaną, odpowiedziało na nią 200 osób i generalnie nie do końca wiadomo, do czego posłużyły jej wyniki i jakie płyną z nich wnioski), mieliśmy „konsultacje społeczne” dotyczące zasadności powstawania rad osiedli (choćby konsultacje w marcu 2011, chodziło o celowość powstania rady Wilczak-Jary, a forma? Zakreślenie odpowiedzi TAK/NIE/WSTRZYMUJĘ SIĘ…). O spotkaniach dotyczących konkretnych projektów nie słychać, za to słychać o ignorowaniu Rad Osiedli, które (w przeciwieństwie do wielu polskich miast) w Bydgoszczy mają niewiele do powiedzenia, nie każde osiedle ma swoją radę, a czasem rady obejmują zbyt duży obszar, łączący tak naprawdę kilka osiedli.

Co w każdym razie wynika z konsultacji po bydgosku? Poza tym, że władza nie jest chyba gotowa na poważne traktowanie konsultacji i na otwarty, partnerski, oparty na rzetelnym informowaniu społeczeństwa dialog – chyba niewiele…

Niemniej nie namawiam do bojkotu ankiety. Wręcz przeciwnie - trzeba wykorzystywać każdą szansę, jaką daję nam władza na włączenie się w proces decydowania o rozwoju naszego miasta. A odsyłaną ankietę można przecież zawsze przy okazji opatrzyć obszernym komentarzem, próbując zaprosić władze do konstruktywnego dialogu, skoro ona się do tego nie kwapi. Macie czas do 7 czerwca.

Zobacz też:

Start sezonu motocyklowego

Święto Flagi w Bydgoszczy

Zaginiony Świat w Myślęcinku

Koncert zespołu Karbido
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto